Kolumbia
Jorge Daza
Jorge zdradził mi sekrety kolumbijskich tradycji oraz opowiedział o kulturze i społeczeństwie. Sprawdź, co Kolumbijczycy myślą o sobie i jak widzą innych.
JA: Cześć Jorge. Jak się masz? Czujesz się trochę zestresowany wywiadem?
JORGE: Hola! Nie, nie jestem. Jestem gotowy i możemy zaczynać.
JA: Super! To zaczynamy. Moje pierwsze pytanie to dlaczego zdecydowałeś się przeprowadzić do Hiszpanii? Co cię zmotywowało do tego?
JORGE: Do Hiszpanii przyjechałem 18 lat temu. Dostałem w ten czas od wujka i taty wycieczkę na wakacje. Zupełnie nie myślałem wówczas, żeby zostać w Hiszapnii na dłużej, a szczególnie na taki długi okres. Życie w Hiszpanii oraz kultura spodobała mi się na tyle, że postanowiłem tu zostać.
JA: Więc przyjechałeś pierwszy raz do Hiszpanii i od razu tutaj zostałeś ? Obstawiam, że nie miałeś wielu rzeczy ze sobą.
JORGE: Przyjechałem z małą walizeczką, gdzie były dwie pary spodni, dwie koszulki i tyle. Zostałem bez żadnego planu. Całe szczęście, że miałem tutaj rodzinę. Pierwsze 6 miesięcy pozostawałem w Hiszpanii nielegalnie, bez żadnych dokumentów, a wyrobić je było najtrudniejszą rzeczą.
JA: Jakie były twoje pierwsze odczucia po przyjeździe do Europy? Co cię zaskoczyło najbardziej?
JORGE: Najbardziej zaskoczyło mnie to, że możecie tutaj tak łatwo przekraczać granice państw, bez żadnych kontrol. W Kolumbii jest to niemożliwe. Na początku trzymałem się głównie tylko z Kolumbijczykami, ze znajomymi mojego wujka. Później jak zacząłem pracować i grać w piłkę, poznałem więcej ludzi i zacząłem czuć się swobodniej.
JA: Czym się obecnie teraz zajmujesz w Hiszpanii?
Jorge: Obecnie pracuję w prywatnej instytucji, która zajmuje się ochroną praw konsumenta. Nadzoruję pracę doradców technicznych, którzy obsługują reklamacje podróżnicze i gwarancje telefonów.
JA: Co na to twoi rodzice, kiedy zdecydowałeś się nagle zostać w Hiszpanii, jak oni na to zareagowali?
JORGE: Na początku nie bardzo im się to podobało, bo Hiszpania jest jednak daleko, ale moi rodzice zawsze mnie wspierają, więc nie było problemu.
JA: A czym się twoi rodzice zajmują w Kolumbii?
JORGE: Mój ojciec jest koordynatorem dyrekcji szkoły specjalnej, która pracuje z dziećmi z zespołem Downa, nadpobudliwością ruchową. Mama zajmuje się domem, uczyła kiedyś sztuki , malowała i była fryzjerką, a teraz jest na emeryturze.
JA: Masz jakieś rodzeństwo?
JORGE: Mam 3 braci i jedną siostrę. Utrzymujemy dobre kontakty, rozmawiamy codziennie, mamy grupę na WhatsAppie i często mnie tu odwiedzaja na wakacje.
JA: Każda kolumbijska rodzina tak wygląda, czy tylko Wasza się tak razem trzyma?
JORGE: Typowa rodzina kolumbijska zawsze trzyma się razem i jest bardzo zżyta ze sobą.
JA: A jakbyś opisał swój kraj? Co przychodzi ci najpierw na myśl, kiedy myślisz o ojczyźnie?
JORGE: Mój kraj jest bardzo przyjacielski, łatwo poznać nowych ludzi, bardzo ładny, kultura jest bardzo bogata. Ale Kolumbia nie należy do krajów najbezpieczniejszych. Nie ma tam tyle spokoju, jak w każdym europejskim kraju. Nie możesz wychodzić o każdej porze, trzeba uważać gdzie i o której godzine się idzie, ponieważ w przeciwnym razie może się coś wydarzyć.
JA; A jakbyś opisał ludzi?
JORGE: Kolumbijczycy są zabawni, otwarci i przyjaźni. To też zależy od każdej osoby, ale jesteśmy bardzo towarzyscy, zawsze staramy się jak najbardziej pomóc drugiej osobie i witamy każdego zawsze z uśmiechem. Lubimy też pić i świętować.
JA: Jak już wspomniałeś wcześniej Kolumbia boryka się z kwestiami bezpieczeństwa. Co zatem może się stać? Co byś polecił osobom odwiedzającym Kolumbię? Jak należy się zachowywać, aby nic nam nie groziło?
JORGE: Polecam wszystkim odwiedzić Kolumbię, ponieważ mamy wszystko – lasy, góry, dobre jedzenie. Ale należy być doinformowanym, gdzie można iść, a gdzie nie. Najlepiej chodzić w miejsca turystyczne. Zwróć uwagę na swój ubiór, to znaczy nie noś dużo złotych rzeczy, zawsze bądź jak najbardziej dyskretny, nie 'chodź do dzielnic, które uważane są za niebezpieczne. Jeśli możesz, zawsze chodź z przewodnikiem. Jeśli nie przestrzegasz tych zasad, to mogą cię napaść i okraść. A jeśli będziesz stawiać opór, no to mogą ci nawet wbić nóż. Całe szczęście porwania już się nie zdarzają, ale kradzieże drogocennych rzeczy, torebek, portfeli jak najbardziej. Szczególnie w dzielnicach, które nie są bezpieczne.
JA: Jakie miesjca polecasz odwiedzić w Kolumbii?
JORGE: Cali (śmiech). Ponieważ mamy dużo dyskotek, dużo imprez. Jest to miejsce, gdzie salsa się narodziła. Mamy tez dobrą kuchnię. Poza tym polecam odwiedzić Salento, Medellin, Cartagena, wyspy Rosario, Providencia i San Andres.
JA: W całej Kolumbii używacie hiszpańskiego? Czy może macie jakieś dialekty?
JORGE: W całej Kolumbii posługujemy się hiszpańskim, nie mamy dialektów. W różnych regionach może być inny akcent. Wyjątek stanowią potomkowie rdzennych mieszkańców Ameryki Południowej, Indianie, którzy mieszkali już tutaj zanim pojawili się Hiszpanie. Oni komunikują się w swoim języku i nie są one podobne do hiszpańskiego.
JA: Jakie jest twoje ulubione jedzenie? Jakie potrawy są typowe dla twojego regionu?
JORGE: Arepas (śmiech). A lubię Sancocho, bardzo smakuja mi empanadasy, faszerowane ziemniaki, bandeja paisa, los cholados (mrożony napój ze swiezymi owocami), los bunuelos (smażone ciasto). A typowym jedzniem dla mojego regionu są tamale.
JEŚLI NIE WIESZ O CZYM MOWA I CHCESZ WIĘCEJ DOWIEDZIEĆ SIĘ O KUCHNI KOLUMBIJSKIEJ, ZAJRZYJ DO MOJEGO POSTA, GDZIE OPISUJE POTRAWY KOLUMBIJSKIE – LINK TUTAJ.
JA: Jakie tradycje i święta obchodzicie w Kolumbii?
JORGE: Święta zawsze obchodzimy w gronie rodziny, urządzamy grilla na zewnątrz np. nad rzeką , wyjeżdżamy do domków w górach albo letniskowych. Świąt mamy bardzo dużo, Kolumbia jest jednym z krajów, gdzie jest ich najwięcej. Często jeżeli święto wypada w weekend, poniedziałek jest wolny, aby móc dłużej świętować. Obchodzimy Boże Narodzenie, Wielkanoc. Szczególnym dla nas świętem jest Święto Niepokalanego Poczęcia NMP, kiedy to zdobimy ulice kwiatami oraz różnymi światełkami i świeczkami. Dzień ten przypada na 7 grudnia i nazywany też jest Dniem Świeczek. Każdy region w Kolumbii ma też własne święta. Nasze fiesty trwają zawsze do białego rana.
JA: A jakie nastawienie mają Kolumbijczycy do obcokrajowców?
JORGE: Wszystkie osoby, które przyjeżdżają do nas pracować witamy z otwartymi ramionami. Gdybyśmy mogli, to nawet i czerwony dywan byśmy im rozścielili. Nie jest to spotykane, że ludzie przyjeżdżają do Kolumbii w celach zarobkowych, Bardzo cieszy nas również, kiedy ludzie przyjeżdżają do nas, żeby poznać naszą kulturę oraz kraj. Staramy być otwarci i pokazać się z jak najlepszej strony.
JA: A jak to jest z Wenezuelczykami? Słyszałam, że nie przepadacie za sobą.
JORGE: Z Wenezuelą sprawy mają się trochę inaczej. Problem polega na tym, że Wenezuelczycy ze wzgledu na głód i problemy polityczne w państwie, emigrują do nas nielegalnie, przekraczają granice bez pozwoleń. Nie podoba nam się to, ale próbujemy być wyrozumiali.
JA: A co Kolumbijczycy wiedzą o Polsce?
JORGE: Jak mieszkałem jeszcze w Kolumbii to w sumie nic nie wiedziałem o Polsce. Tylko tyle, że znajduje się blisko Rosji i są tam piękne kobiety (śmiech). Ale teraz już wiem, że gulasz i pierogi są dobre.
JA: Chciałbyś odwiedzić Polskę?
JORGE: Jakby ktoś mnie zaprosił to pewnie bym odwiedził (śmiech).
JA: Są jeszcze pytania od osób obserwujących mój profil na Instagramie. Pytania dotyczą kwestii rodzinnych. W jakim wieku zawierane są małżeństwa, jak wygląda ceremonia zaślubin i czego Kolumbijczycy oczekują od swoich połówek?
JORGE: Małżeństwa zawierane są bardzo szybko, w wieku 23-25 lat. Zazwyczaj przed 30 wszyscy są już po ślubie. Ja jestem jednym wyjątkiem :D. Wesele jest huczne, zawsze gra orkierstra i trwa jeden dzień. Ślub cywilny odbywa się wcześniej, później jest kościelny. Z tym że, ślub cywilny polega tylko na podpisaniu dokumentów. Kiedyś pobierano się szybciej, a kobieta powinna zostać w domu, wychowywać dzieci i wspierać męża. Teraz jest inaczej, wspólnie się wspierają i robią kariery zawodowe.
JA: A jak to jest z seksem przedmałżeńskim? Jest to temat tabu?
JORGE: Najpierw trzeba wypróbować, a dopiero potem wychodzić za mąż. Inicjacja seksualna zaczyna się już w wieku 15 lat. Mamy gorącą krew (śmiech)
JA: A czego brakuje Ci tutaj z Kolumbii? Za czym tęsknisz?
JORGE: Najbardziej brakuje mi rodziny. Ale tutaj mam więcej spokoju i zabawy.
JA: Planujesz kiedyś wrocić do Kolumbii?
JORGE: Nie, raczej tylko na wakacje. Nie myślę, abym kiedyś tam wrócił na stałe.
JA: To by było na tyle. Dziękuję bardzo za twój czas. Życzę Ci dużo powodzenia i do zobaczenia wkrótce :).